
Dziewczyny przekonały nas tak bardzo do siebie, że postanowiliśmy tam wrócić. I sprawdzić czy nasze pierwsze wrażenie możemy podtrzymać 🙂
Oczywiście robimy wcześniej rezerwacje. Siadamy a z kuchni wychodzi przemiła właścicielka mówiąc „Ooo wróciliście, jak miło”. To tylko potwierdza, że ten wyjątkowy klimat U Dziewczyn to po prostu ludzie, ludzie którym się chce karmić i gościć innych.
Zamawiamy: napary imbirowe, obłędny rosół z pielmieni, tajemniczy gravlax z ziemniakami, ser kozi (w którym się zakochałam), schabowy z kością, mizerią i purée. Na deser brownie i beza pistacjowa (ta doczekała się konsumpcji dopiero w domu, bo miejsca zabrakło).

Ser kozi wybitny tak samo jak rosół. Pielmieni I klasa. Nic dodać nic ująć. Gavlax okazał się łososiem z ziemniakami podany z marynowanym burakiem i z dwoma sosami dijon i jogurtowy. Bardzo smaczne i zaskakujące smaki tak zróżnicowane, a jednak łączyły się fenomenalnie.

I teraz uwaga, uwaga!

Zawsze myślałam, że moje schabowe są fantastyczne, mąż też tak twierdził. Jednak tym razem usłyszałam, że ten U Dziewczyn jest lepszy!

Nie wiem, czy się śmiać czy płakać 🙂 Morał z tego taki, że jak będzie chciał schabowego to go wyślę do dziewczyn 😀
Brownie mokry, bardzo czekoladowy, pycha. A beza - zjedzona już w domu, po prostu chylę czoła!
Nori też pojadła 🙂 Dostała masę psich ciasteczek domowej roboty o różnych smakach 🙂

Brawo dziewczyny, będziemy Was odwiedzać częściej! Wspaniałe jest to, że trzymacie kartę i macie tą powtarzalność smaku! Tak trzymajcie!
- Ocena ogólna: 6+
- Wystrój: 6
- Nasza ocena: 6+
- Ocena Nori: 6